„We Wrocławiu mieszkają wspaniali ludzie, pełni pasji i kreatywni. Czułem to od zawsze, a przekonałem się o tym ponownie prowadząc Chór Komentujących Wrocławian - projekt realizowany w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016 przez Teatr Muzyczny Capitol.
Oto ludzie w różnym wieku (najmłodsza - Wiktoria miała 4 lata, na próby chodziła z rodzicami; najstarszy - pan Franciszek lat 76), ludzie różnych profesji, upodobań, gustów muzycznych odpowiedzieli na prasowe ogłoszenie. Stworzyli chór, który poprzez pieśni wykonywane w przestrzeni miasta, komentował ważne dla Wrocławia wydarzenia. Śpiewaliśmy o potrzebie powrotu do potocznego słownika, zapomnianych słów, takich jak uczciwość, zgoda, zrozumienie; upominaliśmy się o lepsze zagospodarowanie Odry i nadbrzeżnych bulwarów; protestowaliśmy przeciwko nieżyciowym zakazom; namawialiśmy do pojednania pieszych i rowerzystów; walczyliśmy o czystość w nocnych autobusach i na ulicach Wrocławia, namawialiśmy do refleksji i zwolnienia tempa życia. Wszystko z pasji i odpowiedzialności za nasze miasto. I mimo tego, że na początku kompletnie nie umieliśmy śpiewać, naszą dwuletnią przygodę wieńczył w pełni profesjonalny koncert w największym teatrze miasta" - wspomina lider Chóru, Marek Kocot.
"Jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania Chórzystów, szanuję i doceniam ich wytężoną pracę na próbach i efekty, które osiągnęli. Ale to, co ujmuje mnie najbardziej to fakt, że zawiązały się nowe przyjaźnie, że powstała grupa, która się autentycznie lubi i chce spędzać ze sobą wolny czas.
Chór Komentujących Wrocławian, to już przeszłość, projekt zamknięty. Jednak pozostał głód wspólnych występów i twórczej aktywności i – wiem to na pewno – ten chór wkrótce się odrodzi. W planach jest powołanie do życia stowarzyszenia, które będzie kontynuowało dzieło rozpoczęte przez Chór Komentujących Wrocławian.
Energia nie umiera, pasja pozostała, mieszkańcy Wrocławia zaktywizowali się. A wszystko to możliwe było dlatego, że we Wrocławiu mieszkają wspaniali ludzie.
Chciałbym im wszystkim przy tej okazji gorąco podziękować” - dodaje Marek Kocot.